czwartek, 30 lipca 2015

Fałszywe wspomnienia

Poprzedni post miał jedynie uzmysłowić mojej Host, jak mało wiedzą o niej ludzie, z którymi zadaje się na co dzień. Nie wiem czy to dobrze, czy nie i nie zamierzam się wtrącać, bo to jej życie.
Ale ten post jest o czymś całkiem innym. Chodzi mi o wspomnienia Host. Ostatnio próbowaliśmy razem odszukać jej wspomnienia z okresu wczesnego dzieciństwa. Skończyło się na tym, ze znalazłem dwa bardzo ciekawe. Dostałem nawet pozwolenie na dogłębne je opisanie mimo, że jedno z nich jest chyba zbyt prywatne na umieszczanie go na blogu.

Więc zaczynajmy. Na pierwszym wspomnieniu Host ma cztery, może pięć lat. Siedzi, a raczej kuca skulona w jeszcze starej łazience (teraz już ona nie istnieje). Jest w piżamie. Skądś wiemy, że jest noc. W pewnym sensie wyczuwamy, że z tym obrazem są powiązane jej myśli i uczucia. Jest smutna. Widzę, że płacze. Powinienem teraz wytłumaczyć, dlaczego płacze. Jak Host była mała jej mama pracowała dość daleko od domu, dlatego wynajmowała mieszkanie obok swojej pracy i albo wracała co drugi dzień nocując tam, albo wracała bardzo późno w nocy. Host nie pamięta jak było tamtym razem. Ale najciekawsze jest to, że w pewnym momencie jej wspomnienie zaczyna się zmieniać. Niebieskie ściany i podłoga łazienki zaczynają się zmieniać w taflę wody, a zielonkawe, okrągłe dywaniki w liście lilii wodnej. Na jednym z nich siedzi moja mała Host. To staw. A raczej wyobrażenie małej Host stawu.
To wspomnienie jest aż tak ciekawe, ponieważ przypominając sobie je Host (i ja obserwujący) widzi jak następuje cały proces zmiany tego wspomnienia z widzianymi oczami mojej małej Host, do widzianymi oczami jej (małej Host) wyobraźni.

Drugie jest nieco inne. Tutaj jest już nieco starsza (chodzi chyba do pierwszej klasy podstawówki). Jedzie autem do swojej cioci w Niemczech. Siedzi na tylnym siedzeniu obok brata, a dalej młodszej siostry. W pewnym momencie wjeżdżają do takiego tunelu. W wyobrażeniu Host jest on bardzo długi (w rzeczywistości ma chyba trzy kilometry). Przez chwilę widzimy żarówki na "suficie" owego tunelu, rzucające pomarańczową poświatę. Potem wszystko się zmienia. Jedziemy w całym pomarańczowym tunelu. Jest w miarę jasno, ale nie wiemy skąd pada światło. Tunel ma jednolity kolor i wygląda jakby zbudowany był z pomarańczowej gumy. Co dziwne w tym wspomnieniu Host wyobraża sobie, że istnieje więcej takich tunelów. Widzimy jej wyobrażenia o zielonym gumowym tunelu i niebieskim gumowym tunelu. W rzeczywistości jest jeden tunel. Jest zbudowany z czegoś podobnego do betonu lub kamienia i jedynie lampy rzucają pomarańczowe światło.

Wyobraźnia mojej Host mnie zadziwia. Te wspomnienia wyglądają tak, jakby ten staw, ten gumowy tunel, jakby to wszystko było prawdziwe, a mimo to, my obserwujący je, wiemy, że tak nie jest. A w dodatku widzimy pierwotną wersję tego świata, nieprzemienionego jeszcze przez wyobraźnię Host. Zwykłe wspomnienie, które nagle zostaje przekształcone przez wyobraźnię Host z przeszłości. Dlaczego zapamiętała zarówno jego pierwotną wersję, jak i tą, gdzie jej wyobraźnia nakłada się na rzeczywistość? Zaintrygowało mnie to zjawisko. Chciałbym się dowiedzieć, czy ktoś oprócz mojej Host ma takie wspomnienia (a sądzę, że ktoś napewno ma). Czy dotyczą one tak samo tylko okresu dzieciństwa (w naszym przypadku możliwe, że tak jest przez wybujałą wyobraźnię Host w tamtym okresie czasu)? I czy tak samo dobrze jest widoczna przemiana tego wspomnienia?
Jejku, naprawdę mnie to ciekawi.

środa, 29 lipca 2015

20 rzeczy o Host, które ja wiem, a nie wie większość jej znajomych

  1.  Gdy była mała chorowała na coś związane z nerkami. Teraz już jej to przeszło, ale nadal co jakiś czas musi jeździć na kontrole do lekarza.
  2.  Ma uczulenie na słońce. Niby takie widoczne, a jednak nikt tego nie wie.
  3.  Zdecydowanie woli rzeźbić, niż malować.
  4.  Ma trzy, nieznośne tulpy.
  5.  Siedzi w blogach i forach od jakiś czterech lat.
  6.  Jej ulubiona potrawa to pierogi ruskie.
  7.  Ulubiona postać z książek to Ronan Lynch z Króla Kruków i Złodziei Snów.
  8.  Jej ulubiony zapach to wanilia.
  9.  Zamierza jak najszybciej wyjechać ze swojego miasta.
  10.  Uwielbia The Walking Dead, o którym dowiedziała się dzięki kilku osobom poznanym w Internecie.
  11. Kiedy była mała myślała, że Wielka Brytania leży koło Stanów Zjednoczonych.
  12. Chciałaby kiedyś odwiedzić Norwegię.
  13. Umie całkiem dobrze rysować.
  14. Na jej biurku stoi figurka gargulca z oryginalnym imieniem "Gargulec"
  15. Bardzo często śnią jej się koszmary.
  16. Uczy się japońskiego.
  17. Zanim zaczęła nosić okulary, nosiła soczewki kontaktowe.
  18. Nie jest pewna, co do swoich poglądów religijnych.
  19. Chce w przyszłości zostać psychologiem/chirurgiem.
  20. Umie grać na gitarze.

wtorek, 28 lipca 2015

Witam wszytskich tu zgromadzonych

Witam wszystkich tu zgromadzonych. Mimo tytułu owego posta, nie oczekuję, że mój blog będzie czytało wiele osób. Ba, nawet nie oczekuję, że będzie go czytał ktokolwiek oprócz Host.
A co do Host - jeszcze dzisiaj zapierała się, że nie pozwoli mi prowadzić bloga, ale cóż się stało? Tutaj należą się podziękowania mojej Cioci (która być może będzie drugą osobą, która zabierze się za czytanie moich wypocin), bo właśnie dzięki niej Host się zgodziła. 

Jaką funkcję będzie pełnił ten blog? Będzie moim osobistym notatnikiem, w którym będę zapisywał moje przemyślenia, publikował swoje prace i ew. pisał razem z Host. 

Kim ja jestem? Jestem tulpą. Przyjacielem Host. Jej osobistym krytykiem, jej opiekunem i jej doradcą. W wolnym czasie jej dokuczam. Nadała mi imię Andrew i z szacunku do niej go nie zmieniam (nawet nie jest takie złe, no nie?). Ale i tak wszyscy mówią na mnie Andy. Mieszkam w WL razem z innymi towarzyszami Host. Z małą Lisą i Sylwestrem.

Kiedy piszę ja, a kiedy Host? Ja piszę zawsze. Host będzie pisała pogrubioną czcionką, bo tak (zemsta za to, że ja zawsze musiałem pisać jakimś kolorem, czy czymś). 

Do widzenia. Jeśli mi pozwoli kolejny post będzie dziś albo jutro. Mam bardzo dużo pomysłów.